Rozdział 1
LeonNo cóż pierwszy dzień wolności trzeba korzystać nie? A więc tak dziś wychodzę z więzienia bo jakiś gościu mnie w to wrobił. Pewnie jak zawsze przyjadą po mnie starzy i mój głupi braciszek Marco ( wszystko macie w bohaterach). O już są idę się przywitać.
- Oj syneczku jak ty wydoroślałeś kochanie choś no cię przytulę- moja mama to specyficzna kobieta bardzo ją kocham ( Jeżeli Leon Verdas umnie kogoś pokochaćXD), tylko ona wierzyła (i nadal wierzy) że jestem niewinny.
- cześć synu- mój ojciec od zawsze wolał Marco nie wiem czemu może nie jestem jego synem.
- No hej braciszku co nawet w pace cię nie chcą nie przejmuj się nie długo i tak tam wrócisz.- no cóż mam ochotę obić tę gębe temu Marco.
- Milcz jak do niego mówisz, jasne!?- tak mama woli mnie od Marco.
- Veronica to twój syn opamiętaj się proszę!- no tak ojciec zawsze musi stać po stronie tego małolata.
- Skończcie okej?
- Dobra ale musimy wstąpić do szkoły. Będziesz chodzić do publicznej szkoły razem z Marco i mam nadzieje że będziecie w tej samej klasie- że co!?
Violetta
No tak nie ma jak zakupy z dziewczynami. Jeju jest już 18:30!?
- Sorry dziewczyny jest już późno muszę już lecieć bo przecież ojciec da mi szlabam do końca życia!- za bardzo się uniosłam nie sądzicie?
- Spoko Viola,ale gdzie chcesz zostawić te rzeczy przecież wiesz, że ojciec każe ci je zwrócić?- fakt tata uważa mnie za grzeczną dziewczynkę która powinna nosić dziecięce sukieneczki i zamiast paska używać wstążeczek.
( według niego powinnam wyglądać tak)
- Ja niestety nie bo wiesz jaką mam sytuację w domu.
- Ja też nie.
- Wiecie co?-zapytałam- czas pokazać ojcu jak naprawdę wyglądam w szkole.
- Jesteś tego pewna???
- Jestem tego tak samo pewna jak tego że tureckie wzory nie są twarzowe(słyszałam to w jakimś filmie xd).
- Dobra idziemy? Mogę was podwieść.
- Jasne?!- krzyknęliśmy z Cami bo wiecie Fran ma odjazdowe auto:
( wiem loviam obrazki)
- Tato musimy poważnie porozmawiać!- niemalże krzyknęłam.
- co się stało? coś w szkole? - no tak on zawsze o tym samym
- Ni chcę ci powiedzieć że nie będe ubierała tak jak ja chcę?!- wtedy właśnie rozpętałąm piekło.(CHYBA)
- I oto tyle szumu? Możesz ubierać się jak chcesz ale tylko nie wyzywająco okej?- zatkało naprawdę mnie zatkało.
- Tato czy ty masz gorączkę brałeś coś przyznaj- podeszłam do niego i dotknełam jego czoła było chłodne. Naprawdę mnie zdziwiło to że tata się zgodził.
- Ok,ok pozwalam ci, ale pod jednym warunkiem?- bez warunku się nie odbędzie- pojdiesz spróbować zadać na prawo jazdy i jeśli zdasz kupię ci auto!
- Wow tttyyy na poważnie....?-tata przytaknął- jesteś najlepszy koffam cię?!- rzuciałam się ojcu na szyję.
Już jutro pierwszy dziń szkoły pójde wybrć strój.
Hej bożę ja najlepsza po tylu dniach dodaje rozdział. No wiem ale dodałam postaram się dodać we wtorek lub środę bo wiecie SCHOOL!!! Tak więc zapraszam was na
ZAPRASZAMY!!!
Ooo Cudeńko <3
OdpowiedzUsuńLeon jaki niegrzeczny Xd
Hahaha Violka i wstążeczki <3
Czelam na next :)
Tylko szybko ;)
Pozdrawiam :*
Natalia <3
Zajmuje ;*
OdpowiedzUsuńSuper rozdzialik :D A w co wrobili Leona że trafił do więzienia? Coś czuje że nie polubie jego ojca ...
UsuńCzekam na next i pozdrawiam :*
P.s. zajrzyj na swoją skrzynkę e-mail